Odbicia - W Starej Szafie


      Od dziecka uwielbiałem wpatrywać się w odbicia, które stawały się dla mnie magicznymi światami. Obrazami żyjącymi własnym rytmem, światłem, kolorem, fakturą. Obrazami nieskalanymi przez szarą rzeczywistość. Być może i groteskowymi, takimi na które spogląda się przez palce, strasznymi i niepokojącymi. Kiedy pierwszy raz wziąłem do ręki aparat, (wówczas był to Zenit) postanowiłem wykorzystać moje zauroczenie tymi często mglistymi odzwierciedleniami. Powstało wtedy kilka fotek, które niestety po latach pozostały już jedynie w pamięci mojej… no i może kilku jeszcze osób. Dziś, teraz powróciły do mnie nadając nowy wymiar tejże fascynacji. 

Zdjęcia, które będę prezentować z tej serii są czystymi, nieprzerabianymi, niefakturowanymi obrazami powstałymi poprzez odbicie w przeróżnych materiach takich jak; szkło, woda, metal... Serdecznie zapraszam do tychże moich skrawków odrealnionej rzeczywistości.

Bo odbicia zaklinają mnie jak stara pieśń…  























Oczekiwanie





Milczenie





Poranna kawa

















Komentarze

  1. Uwielbiam odbicia.
    Jak zwykle Twoje zdjęcia są zajebiste ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne są. Jeżeli jeszcze bez przeróbek to tym bardziej podziwiam. Coś niesamowitego

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo piękne fotografie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak zmieniłam zdjęcie na pulpicie...
    Kuszące, wabiące, seksowne...

    OdpowiedzUsuń
  5. Pamiętam takie szafy politurowane, na wysoki połysk im bardziej się świeciły tym lepsze, też taka była w moim rodzinnym domu,można się było w niej przeglądać niczym w lustrze:)
    Ech, zazdroszczę Twojej szafie......:)

    OdpowiedzUsuń
  6. jestem pod wrażeniem, jest coś intrygującego w tych fotkach...

    OdpowiedzUsuń
  7. Hds… Taki komplement z Twoich ust…to złoto diamentami wysadzane. Dziękuję pięknie ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. Eve… to najczystsze odbicia i cieszy mnie, że się podobają…mam nadzieję, że kolejne też przypadną do gustu . Bo te, to jedynie kilka z całej tej „Szafowej” sesji :)

    Pozdrawiam serdecznie @-}-

    OdpowiedzUsuń
  9. Jacku… Dziękuję :)Twoje zdanie dla mnie zawsze bardzo się liczy. Mam nadzieję, że kolejne będą bardziej w kategorii Twoich zainteresowań :)…ale na razie pertraktuje z S. i wszelkimi słodkimi obietnicami staram się ją namówić do sesji ;)))… a, cholera ostatnio strasznie oporna jest :D.

    OdpowiedzUsuń
  10. Maju… Pięknie dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Czekoladko… Dla Ciebie mam parę perełek ale to później ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Czarna Lolu… To ja się boję w odwiedziny u Ciebie zawitać, bo mnie mąż Twój psem kilerem poszczuje, a bestia ta na pewno zawiśnie na moim pięknym, jędrnym pośladku ;) bo kawałkiem dobrej szynki się nie gardzi .... i czym będę dziewice i dziewiców kusić, a jak wiesz młodzieniaszkiem nie jestem i czas poniewiera boleśnie urodą ;P …no i szkoda by było tych dołeczków ;P

    Buziaki ;-*

    OdpowiedzUsuń
  13. Jaskółeczko… mam nadzieję, że szafa ta doczeka mojej starości, by zatańczyć ze mną jeszcze jedno tango i rozśmieszyć odbiciem ;)

    No i popatrz przez Ciebie spąsowiałem jak róży kwiat ;P

    OdpowiedzUsuń
  14. Sansenoi… Dziękuję... miło mi :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Norbercie, a za co to ;)? Ah... już się doczekać nie mogę :)

    OdpowiedzUsuń
  16. :P Mąż wychowany i posłuszny sporo pracy mnie kosztował;) i skoro on może w zachwyt popadać na widok rudej piegowatej to ja się dołeczkami pozachwycać bezkarnie mogę i już mu nie przeszkadza jak mówię o miętoszeniu cudzych krągłości;)
    I uzgodnijmy jedno pies jest mój:)

    Buziaki:*

    OdpowiedzUsuń
  17. I tak w ogóle już tym wiekiem nie kokietuj:P

    OdpowiedzUsuń
  18. Czarna Lolu... Taki wychowany i posłuszny facet w domu to marzenie, istny skarb rzekłbym ;P...Nie dziwi mnie jego zachwyt nad piegowatą, rudą sam mam do takich słabość;...a co do psa, spokojnie nie lękam się...zęby też mam i gryźć potrafię ;P ale nie będę musiał ich używać, bo psy po prostu mnie lubią:)...ba kochają :D no i oczywiście vice versa :)

    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  19. Czekoladko... znów mi kochana uciekłaś ;)))...A za co?, a za nic...no, może za uśmiech pogodny :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Norbercie, wcale nie zamierzałam uciekać ;) Plecy już poleżeć chciały ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. to ja zamawiam kawę o poranku:-)

    OdpowiedzUsuń
  22. lubię męskie odbicia w starej szafie...tak rzadko je widuję.Nie mam takiej szafy ;(
    w dzieciństwie miałam podobną w swoim pokoju.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz